czwartek, 31 maja 2012

Prolog: "A to będzie moja historia"

(perspektywa Louis’a)
- I pamiętaj o kodzie, Lou  – przypomniał mi Liam przed wyjściem na scenę.
- Tak, tak, pseudo-bezsensowna wypowiedź, która ma być sygnałem dla agentki CL. Łapię – wywróciłem oczami.
- Słuchaj, Simon nas wybrał. Musimy dać z siebie wszystko – zauważył Zayn.
- Nie chciałem się w to mieszać, ale dobra – i po tych słowach weszliśmy na scenę z piosenką Na Na Na.
Nie brzmi to jak życie gwiazdy pop, hmm? Owszem, jesteśmy też piosenkarzami, ale głównie… agentami FBI, starannie wybranymi przez Simon’a Cowell’a. Głębsze wyjaśnienia?
Otóż w każdej edycji X-Factor, już finalistom, wyjaśnia się, że wszystkie układy taneczne i piosenki to było szkolenie. I nie mają wyboru, muszą do nich dołączyć. Albo wykasują im pamięć i wypadną z programu. A wszyscy dążyli do zwycięstwa. Naszej piątce, One Direction, się to nie udało, ale mimo wszystko bierzemy udział w tajnych akcjach. Właściwie to my i Matt Cardle, bo Rebecca po finale się wycofała i skasowano jej pamięć. Zastąpiła ją Cher Lloyd.
Ale co jest głównym wątkiem tej historii? Wydział „X-Factor’a”. Wydział zabójstw. Niewyjaśnionych, na całym świecie. Dlatego podróżujemy, pod pretekstem tras koncertowych i promowania płyt. Występ w serialu iCarly był okazją do aresztowania seryjnego mordercy z Los Angeles, który był kamerzystą na planie. I według swojego dziennika planował kolejne zabójstwa. Mirandy, Jeanette i Nathan’a czyli główne gwiazdy serialu. Po przeczytaniu notatek musieli udać się na leczenie psychiatryczne.
Jestem Louis William Tomlinson. A to będzie moja historia.
(perspektywa M)
Osobiście uważam, że Louis przedstawi tą historię na opak, dlatego postanowiłam ją przejąć. Nazywam się agentka M, od urodzenia szkolono mnie do FBI. Nigdy nie zdradzam ludziom swojego prawdziwego imienia. Powiedzmy krótko:  ta historia nie będzie kolorowa. Ani zabawna. Momentami może nawet nudzić, ale tak to jest, jak się robi tak zwane „podchody do mordercy”.
Jest pełna tajemnic, namiętności i… nie, miłość nie wchodzi w grę. Nie jestem z tego typu ludzi, którzy kochają.

_____________________________________________________________
Witam w prologu mojego opowiadania. Większość zna mnie z opowiadań o Margaret i Harry'm oraz Valerie i Liam'ie. To będzie jeszcze inne. Pierwsze było romantyczne i zabawne, drugie jest lekko dramatyczne, a to... a to będzie chyba jedno z nielicznych opowiadań kryminalnych z One Direction. Ale spróbuję z tego zrobić coś lepszego niż ten prolog, bo wyszedł... przeciętnie. Bohaterów dodam dopiero po pierwszym rozdziale. Ale spokojnie, nadal będę pisać na Valerie&Liam'a, po prostu gdy skończę tamto opowiadanie, chcę mieć coś nowego, na czym mogłabym się skupić.
Kiedy pierwszy rozdział? - Nie wiem. Prawdopodobnie jak dodam epilog na poprzednim blogu. A może wcześniej? Nie wiem, naprawdę.
@MargaaStyles xx