(perspektywa
M)
Siedziałam na przystanku autobusowym ze słuchawkami
na uszach. Miałam 13 lat i miała podjechać po mnie czarna limuzyna. Takie
dostałam polecenia. Wystukując rytm piosenki obuta w trampki wpatrywałam się w
krople deszczu spływające z daszku przystanku. Po chwili po mnie podjechali,
więc włożyłam kaptur na głowę, zdjęłam słuchawki i wsiadłam do środka. Kierowca
od razu ruszył. Nie odzywałam się ani słowem, aż do przesiadki w metro. A potem
spacerem na dach budynku, z którego
odlatywał helikopter. I do tajnej, górskiej bazy, gdzie miałam odebrać dalsze
instrukcje.
Zawsze działałam sama. Mimo młodego wieku byłam
silna i potrafiłam powalić nawet największego mięśniaka. Uwielbiałam to, przez
wiele lat. Aż do tamtego dnia.
- Przenosimy cię na wydział „X-Factor’a” –
usłyszałam od szefa przez słuchawkę.
- Z kim mam współpracować? – wywróciłam oczami.
- Nie, M, źle mnie zrozumiałaś. Zostajesz przeniesiona. Na zawsze.
- Nie może mi pan tego zrobić. Nie po tym wszystkim,
co dla was zrobiłam… - zaczęłam.
- Oni potrzebują porządnego szkolenia, rozumiesz?
Musisz się wstawić u Simon’a za 5 minut – uciął i zakończył połączenie.
Pokręciłam głową i mnąc przekleństwo w ustach wjechałam windą do biura Simon’a
Cowell’a.
- Chciał pan mnie widzieć – odparłam i stukając
twardymi podeszwami o podłogę podeszłam bliżej jego biurka.
- Usiądź.
- Postoję
– ucięłam i spojrzałam mu w twarz. – Kogo mam szkolić?
- One Direction – wyjaśnił.
No. Chyba. Kurwa. Nie.
Widziałam ich w telewizji i oglądałam filmiki „zza
kulis”. Jeżeli ta piątka matołków miała być szkolona, to ja już wolę znowu
wysysać komuś jad z tyłka w czasie misji. Spojrzałam na ekran na ścianie biura,
na którym wyświetlały mi się kolejno zdjęcia i informacje o chłopakach. Harry,
Niall, Louis, Zayn, Liam.
Po roku szkolenia byli gotowi do misji. No i
wyjechali „w trasę”. A ja, niestety, razem z nimi.
- Dlaczego mam robić dla nich za niańkę, co?
- Bo jesteś do nas przydzielona – wtrącił się do
rozmowy Niall, a ja rzuciłam mu ostrzegawcze spojrzenie.
- Doskonale wiesz, że to ich pierwsze misje. Nie
masz wyboru. To twoja praca, ale jeśli chcesz ją zmienić, to śmiało. Ale tyle
wykasowanych wspomnień cię zabije. Więc co, ich towarzystwo czy śmierć?
- Matołki – westchnęłam. – 1D, ZA MNĄ! – krzyknęłam,
a oni posłusznie wsiedli do helikoptera, którym udaliśmy się na ich pierwszą
misję, do Szwecji. Po drodze przebrali się w odpowiednie stroje, tak jak ja.
Na miejscu była już policja, ale tylko my mogliśmy
tam wejść, nie niszcząc żadnych dowodów ani śladów. Weszliśmy przez wywarzone
drzwi. To co zobaczyliśmy, powinno powodować nudności. Ale mnie w żadnym
stopniu nie poruszyło psychicznie.
Wszędzie była krew i wnętrzności, a martwe,
zakrwawione twarze zamarły w przerażeniu. Spojrzałam na jedyną odsłoniętą część
twarzy Niall’a: oczy. Widać było, że jest przerażony.
- Ogarnij się,
N i szukaj jakiś dowodów – syknęłam mu do ucha, a on pokiwał głową.
(perspektywa
Louis’a)
Zaczęliśmy się rozglądać po mieszkaniu w poszukiwaniu
jakiś poszlak, czegokolwiek. Starałem się nie patrzeć na zmasakrowane, martwe
ciała, które zaczęły powoli śmierdzieć zgnilizną. Postanowiłem wejść na górę,
gdzie nie było nawet śladu krwi ani innych obrzydliwości. Otworzyłem każde
drzwi, ale pokoje wyglądały normalnie: sypialnia, łazienka, biuro… Został mi
ostatni pokój, z plakatem 30 Seconds To Mars na drzwiach. Otworzyłem je,
ostrożnie zaglądając do środka. Nikogo tam nie było, więc chciałem wrócić do
reszty ekipy. Ale wtedy usłyszałem płacz. Histeryczny szloch, dobiegający z
szafy. Zajrzałem do środka. W szafie siedziała dziewczyna z zakrwawionymi
butami, zapłakaną twarzą, cała spocona i zasapana, jakby długo uciekała.
Spojrzała na mnie i zaczęła piszczeć, a potem straciła przytomność. Szybko
złapałem ją, zanim spadła na podłogę i położyłem ją na łóżku.
- M, znalazłem kogoś! – krzyknąłem, a po chwili
dziewczyna była obok mnie.
- Świetnie. Jak się obudzi, powiedz, że jest
aresztowana – rzuciła i chciała odejść, ale złapałem ją za ramię. – Czego
jeszcze chcesz?
- Ma tu tak po prostu leżeć? Zobacz, w jakim jest
stanie.
- Martwisz się nią, czy tymi wszystkim ludźmi,
którzy zostali zabici? Myślisz, że ona
nie ma z tym nic wspólnego?
- Jest roztrzęsiona i zemdlała na widok mnie w
masce! – zdenerwowałem się. M była zdecydowanie irytująca i zbyt oschła, nie
umiała się troszczyć o innych. Myślała tylko o sobie i dobrze misji. Od
początku naszego szkolenia traktowała naszą piątkę jak bandę idiotów, a ja
miałem tego dosyć. My przynajmniej mieliśmy poczucie humoru, w przeciwieństwie
do tej nadętej bezimiennej.
- Jeszcze jakieś komentarze? – wyrwała się z mojego
uścisku i nie czekając na moją odpowiedź wyszła z pokoju.
Oprócz dziewczyny jako prawdopodobnego świadka
znaleźliśmy zakrwawioną siekierę oraz kilka noży w ciałach. Gdy pojechaliśmy do
hotelu, już przebrani w normalne ubrania, Niall zwymiotował.
- Wieczorem zagracie koncert, a wy łazicie nie
wiadomo gdzie – pokręciła głową Ronnie, wchodząc do naszego pokoju, a właściwie
hotelowego apartamentu.
Ronnie była naszą stylistką odkąd podpisaliśmy
kontrakt z Syco/Sony i pilnowała, żebyśmy zawsze dobrze wyglądali. Po za tym ze
wszystkiego mogliśmy jej się zwierzyć. No, prawie. Nie mogła przecież wiedzieć
o FBI.
- Coś ci zaszkodziło? – spytała troskliwie blondyna.
Była wręcz totalnym przeciwieństwem M. A właśnie, M. Co ona robiła, gdy my
graliśmy koncerty? Udawała asystentkę Ronnie, chodź tak na serio zazwyczaj
pryskała nam lakierem w oczy czy coś.
- Zjadł za dużo tego czegoś przypominającego masło
orzechowe – odpowiedział za niego Harry, a stylistka pokiwała głową. – A potem
jeszcze burrito – dodał.
- Dobra, dobra, jedziemy na próbę, bo Cher już na
was czeka. No wiecie, robi wam suport i w ogóle. Kazała też wam przekazać, że
Melody załatwiła sprawę. Cokolwiek to znaczy – wywróciła oczami.
- Spoko – pokiwał głową Liam. – Coś jeszcze mówiła?
- Sama chce z wami pogadać, to tyle. Chodź nie wiem
o co robić tajemnice. Ej, nie zagadujcie mnie, jedziemy – pogoniła nas i pojechaliśmy
na koncert.
__________________________________________________________
Witajcie w 1 rozdziale FBI-Direction. Liczę na Wasze komentarze i mam nadzieję, że nie zjebałam aż tak bardzo, co? Bohaterów dodam po drugim rozdziale, obiecuję ;)
Jeżeli chcecie być powiadamiani to podajcie swoje Twittery w komentarzu, mnie możecie znaleźć pod @MargaaStyles x
Do następnego rozdziału... hmm... na początek... nie wiem. Po prostu dodam, jak napiszę ;)
__________________________________________________________
Witajcie w 1 rozdziale FBI-Direction. Liczę na Wasze komentarze i mam nadzieję, że nie zjebałam aż tak bardzo, co? Bohaterów dodam po drugim rozdziale, obiecuję ;)
Jeżeli chcecie być powiadamiani to podajcie swoje Twittery w komentarzu, mnie możecie znaleźć pod @MargaaStyles x
Do następnego rozdziału... hmm... na początek... nie wiem. Po prostu dodam, jak napiszę ;)
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
jest fantastyczny! ♥ uwielbiam takie rzeczy. ala kryminał *-* nie mogę się doczekac kolejnego! boskie! boskie! ♥
OdpowiedzUsuńKurde, kocham to opowiadanie *-*
OdpowiedzUsuńNajlepsza jest postać Ronnie, jakie zacne imię :3
CZEKAM ZJEBIE ♥
to takie... inne? w pozytywnym tego słowa znaczeniu! nie mogę sobie wyobrazić tych pięciu idiotów jako agentów :D bycie 'poważnym' do nich nie pasuje. ale z niecierpliwością czekam na drugi rozdział! i bohaterów :3
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, @iHugHoran xx
Świetny rozdział, zresztą jak zwykle! <3 Kocham twoje opowiadania, bo są... inne od reszty ;D
OdpowiedzUsuńO mamo, już wiem że znalazlam kolejny cudny blogasek! *^* zupelnie inna tematyka od reszty, kocham to! <3
OdpowiedzUsuńsuper kurde. Ja czekam na nn i zapraszam do mnie: http://youreallivegot.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńto opowiadanie jest takie..inne. bardzo mi się podoba! fajnie piszesz xx
OdpowiedzUsuńCZUJĘ ŻE TO BĘDZIE ŚWIETNE OPOWIADANIE < 3
OdpowiedzUsuńFajne, fajny pomysł:)
OdpowiedzUsuńOgólnie nie czytałam jeszcze takiego bloga o 1D. To chyba pierwszy.
@Ayleyyy
Już lubię M.
OdpowiedzUsuńOgólnie podziwiam cię za tak oryginalny pomysł na opowiadanie!
Czekam na więcej <3
@Disgrance
fajny czekam na kolejny :D
OdpowiedzUsuńCiekawy, będę zaglądać ;)
OdpowiedzUsuńJak będziesz miała ochotę, zapraszam do nas ;) Nie ma tam FBI, ale może Ci się spodoba ;)
http://morethanamity.blogspot.com/
oj akcja jak na razie widzę nieźle się rozkręca,
OdpowiedzUsuń'szczerze mówiąc jak na razie najbardziej zainteresowała mnie "M", chciałabym się czegoś więcej o niej dowiedzieć. ; ))
jak już wcześniej pisałam myślę, że to opowiadanie będzie mega ciekawe.
czekam na next'a i pozdrawiam.♥♥
ALe świetne, te pomysły Twoje <3
OdpowiedzUsuńSzybko następny!!!
Wow! świetny:) możesz być pewna, że będę zaglądać:)
OdpowiedzUsuńUBHDXCFVG *___________________* Jest świetny, nic nie zjebałaś <3 Dawaj kolejny i bohaterów ;)
OdpowiedzUsuńfajnie się zaczyna :P
OdpowiedzUsuńPomysł ciekawy :). Narazie jest ok, ale wyjaśni się wszystko w czasie trwania opowiadania czy warte jest to czytania czy nie :). Narazie zostaję, bo jestem ciekawa co z tym fantem zrobisz :). Zapraszam na historię z 1D http://storyoffaless.blogspot.com/ . Zostawcie coś po sobie :).
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, inny niż wszystkie. Ty to masz łeb XD
OdpowiedzUsuńFajnie się zapowiada, dobry stworzyłaś nastrój - oby tak dalej!
Av. x [our-unusual-story.blogspot.com ]
Świetnie się zapowiada całą ta historia. Nie moge się doczekać następnego ! ♥
OdpowiedzUsuńP.S. Informuj mnie na TT ok ?? To znowu @xxKaszaxx
o mamo, przyznam, że jestem ... zauroczona Twoim opowiadaniem. Wiem, że to dopiero początek, ale to całkiem inne opowiadanie, i to sprawia że jest na prawdę ciekawe i warte czytania : ) Ta cała M jakoś mi się na razie nie widzi. Ale kto wie kto wie. jeśli informujesz czy coś.. byłabym ogromnie wdzięczna @Doooominika22 mój tt :) Może też masz ochotę wpaść ? met-mehalfway.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńJeeej. To jest świetne ! Nie wiem co powiedzieć !
OdpowiedzUsuń1D jako FBI........... Fajny pomysł z niecierpliwością czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńKocham 1D i równie mocno kocham kryminały. Wielkie dzięki za to, że to połączyłaś. Już cię kocham! :) xx
OdpowiedzUsuńPodziwiam cię za pomysł. Ciekawią mnie kryminły, w ogóle akcja opowiadania jest ciekawa. Melody to M.? Czy mi się wydaje XD ;3 ♥
OdpowiedzUsuństrasznie podoba mi się twoje opowiadanie, ale trochę się ze sobą kłóci - tutaj M ma 13 lat, w następnych rozdziałach już 20 lat. :P
OdpowiedzUsuń