czwartek, 21 czerwca 2012

Rozdział 1: "Zostajesz PRZENIESIONA. Na zawsze."

(perspektywa M)
Siedziałam na przystanku autobusowym ze słuchawkami na uszach. Miałam 13 lat i miała podjechać po mnie czarna limuzyna. Takie dostałam polecenia. Wystukując rytm piosenki obuta w trampki wpatrywałam się w krople deszczu spływające z daszku przystanku. Po chwili po mnie podjechali, więc włożyłam kaptur na głowę, zdjęłam słuchawki i wsiadłam do środka. Kierowca od razu ruszył. Nie odzywałam się ani słowem, aż do przesiadki w metro. A potem spacerem na dach budynku,  z którego odlatywał helikopter. I do tajnej, górskiej bazy, gdzie miałam odebrać dalsze instrukcje.
Zawsze działałam sama. Mimo młodego wieku byłam silna i potrafiłam powalić nawet największego mięśniaka. Uwielbiałam to, przez wiele lat. Aż do tamtego dnia.
- Przenosimy cię na wydział „X-Factor’a” – usłyszałam od szefa przez słuchawkę.
- Z kim mam współpracować? – wywróciłam oczami.
- Nie, M, źle mnie zrozumiałaś. Zostajesz przeniesiona. Na zawsze.
- Nie może mi pan tego zrobić. Nie po tym wszystkim, co dla was zrobiłam… - zaczęłam.
- Oni potrzebują porządnego szkolenia, rozumiesz? Musisz się wstawić u Simon’a za 5 minut – uciął i zakończył połączenie. Pokręciłam głową i mnąc przekleństwo w ustach wjechałam windą do biura Simon’a Cowell’a.
- Chciał pan mnie widzieć – odparłam i stukając twardymi podeszwami o podłogę podeszłam bliżej jego biurka.
- Usiądź.
- Postoję – ucięłam i spojrzałam mu w twarz. – Kogo mam szkolić?
- One Direction – wyjaśnił.
No. Chyba. Kurwa. Nie.
Widziałam ich w telewizji i oglądałam filmiki „zza kulis”. Jeżeli ta piątka matołków miała być szkolona, to ja już wolę znowu wysysać komuś jad z tyłka w czasie misji. Spojrzałam na ekran na ścianie biura, na którym wyświetlały mi się kolejno zdjęcia i informacje o chłopakach. Harry, Niall, Louis, Zayn, Liam.
Po roku szkolenia byli gotowi do misji. No i wyjechali „w trasę”. A ja, niestety, razem z nimi.
- Dlaczego mam robić dla nich za niańkę, co?
- Bo jesteś do nas przydzielona – wtrącił się do rozmowy Niall, a ja rzuciłam mu ostrzegawcze spojrzenie.
- Doskonale wiesz, że to ich pierwsze misje. Nie masz wyboru. To twoja praca, ale jeśli chcesz ją zmienić, to śmiało. Ale tyle wykasowanych wspomnień cię zabije. Więc co, ich towarzystwo czy śmierć?
- Matołki – westchnęłam. – 1D, ZA MNĄ! – krzyknęłam, a oni posłusznie wsiedli do helikoptera, którym udaliśmy się na ich pierwszą misję, do Szwecji. Po drodze przebrali się w odpowiednie stroje, tak jak ja.
Na miejscu była już policja, ale tylko my mogliśmy tam wejść, nie niszcząc żadnych dowodów ani śladów. Weszliśmy przez wywarzone drzwi. To co zobaczyliśmy, powinno powodować nudności. Ale mnie w żadnym stopniu nie poruszyło psychicznie.
Wszędzie była krew i wnętrzności, a martwe, zakrwawione twarze zamarły w przerażeniu. Spojrzałam na jedyną odsłoniętą część twarzy Niall’a: oczy. Widać było, że jest przerażony.
- Ogarnij się, N i szukaj jakiś dowodów – syknęłam mu do ucha, a on pokiwał głową.
(perspektywa Louis’a)
Zaczęliśmy się rozglądać po mieszkaniu w poszukiwaniu jakiś poszlak, czegokolwiek. Starałem się nie patrzeć na zmasakrowane, martwe ciała, które zaczęły powoli śmierdzieć zgnilizną. Postanowiłem wejść na górę, gdzie nie było nawet śladu krwi ani innych obrzydliwości. Otworzyłem każde drzwi, ale pokoje wyglądały normalnie: sypialnia, łazienka, biuro… Został mi ostatni pokój, z plakatem 30 Seconds To Mars na drzwiach. Otworzyłem je, ostrożnie zaglądając do środka. Nikogo tam nie było, więc chciałem wrócić do reszty ekipy. Ale wtedy usłyszałem płacz. Histeryczny szloch, dobiegający z szafy. Zajrzałem do środka. W szafie siedziała dziewczyna z zakrwawionymi butami, zapłakaną twarzą, cała spocona i zasapana, jakby długo uciekała. Spojrzała na mnie i zaczęła piszczeć, a potem straciła przytomność. Szybko złapałem ją, zanim spadła na podłogę i położyłem ją na łóżku.
- M, znalazłem kogoś! – krzyknąłem, a po chwili dziewczyna była obok mnie.
- Świetnie. Jak się obudzi, powiedz, że jest aresztowana – rzuciła i chciała odejść, ale złapałem ją za ramię. – Czego jeszcze chcesz?
- Ma tu tak po prostu leżeć? Zobacz, w jakim jest stanie.
- Martwisz się nią, czy tymi wszystkim ludźmi, którzy zostali zabici? Myślisz, że ona nie ma z tym nic wspólnego?
- Jest roztrzęsiona i zemdlała na widok mnie w masce! – zdenerwowałem się. M była zdecydowanie irytująca i zbyt oschła, nie umiała się troszczyć o innych. Myślała tylko o sobie i dobrze misji. Od początku naszego szkolenia traktowała naszą piątkę jak bandę idiotów, a ja miałem tego dosyć. My przynajmniej mieliśmy poczucie humoru, w przeciwieństwie do tej nadętej bezimiennej.
- Jeszcze jakieś komentarze? – wyrwała się z mojego uścisku i nie czekając na moją odpowiedź wyszła z pokoju.
Oprócz dziewczyny jako prawdopodobnego świadka znaleźliśmy zakrwawioną siekierę oraz kilka noży w ciałach. Gdy pojechaliśmy do hotelu, już przebrani w normalne ubrania, Niall zwymiotował.
- Wieczorem zagracie koncert, a wy łazicie nie wiadomo gdzie – pokręciła głową Ronnie, wchodząc do naszego pokoju, a właściwie hotelowego apartamentu.
Ronnie była naszą stylistką odkąd podpisaliśmy kontrakt z Syco/Sony i pilnowała, żebyśmy zawsze dobrze wyglądali. Po za tym ze wszystkiego mogliśmy jej się zwierzyć. No, prawie. Nie mogła przecież wiedzieć o FBI.
- Coś ci zaszkodziło? – spytała troskliwie blondyna. Była wręcz totalnym przeciwieństwem M. A właśnie, M. Co ona robiła, gdy my graliśmy koncerty? Udawała asystentkę Ronnie, chodź tak na serio zazwyczaj pryskała nam lakierem w oczy czy coś.
- Zjadł za dużo tego czegoś przypominającego masło orzechowe – odpowiedział za niego Harry, a stylistka pokiwała głową. – A potem jeszcze burrito – dodał.
- Dobra, dobra, jedziemy na próbę, bo Cher już na was czeka. No wiecie, robi wam suport i w ogóle. Kazała też wam przekazać, że Melody załatwiła sprawę. Cokolwiek to znaczy – wywróciła oczami.
- Spoko – pokiwał głową Liam. – Coś jeszcze mówiła?
- Sama chce z wami pogadać, to tyle. Chodź nie wiem o co robić tajemnice. Ej, nie zagadujcie mnie, jedziemy – pogoniła nas i pojechaliśmy na koncert.

__________________________________________________________
Witajcie w 1 rozdziale FBI-Direction. Liczę na Wasze komentarze i mam nadzieję, że nie zjebałam aż tak bardzo, co? Bohaterów dodam po drugim rozdziale, obiecuję ;)
Jeżeli chcecie być powiadamiani to podajcie swoje Twittery w komentarzu, mnie możecie znaleźć pod @MargaaStyles x
Do następnego rozdziału... hmm... na początek... nie wiem. Po prostu dodam, jak napiszę ;)
CZYTASZ = KOMENTUJESZ

26 komentarzy:

  1. jest fantastyczny! ♥ uwielbiam takie rzeczy. ala kryminał *-* nie mogę się doczekac kolejnego! boskie! boskie! ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurde, kocham to opowiadanie *-*
    Najlepsza jest postać Ronnie, jakie zacne imię :3
    CZEKAM ZJEBIE ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. to takie... inne? w pozytywnym tego słowa znaczeniu! nie mogę sobie wyobrazić tych pięciu idiotów jako agentów :D bycie 'poważnym' do nich nie pasuje. ale z niecierpliwością czekam na drugi rozdział! i bohaterów :3
    pozdrawiam, @iHugHoran xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział, zresztą jak zwykle! <3 Kocham twoje opowiadania, bo są... inne od reszty ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. O mamo, już wiem że znalazlam kolejny cudny blogasek! *^* zupelnie inna tematyka od reszty, kocham to! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. super kurde. Ja czekam na nn i zapraszam do mnie: http://youreallivegot.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. to opowiadanie jest takie..inne. bardzo mi się podoba! fajnie piszesz xx

    OdpowiedzUsuń
  8. CZUJĘ ŻE TO BĘDZIE ŚWIETNE OPOWIADANIE < 3

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajne, fajny pomysł:)
    Ogólnie nie czytałam jeszcze takiego bloga o 1D. To chyba pierwszy.
    @Ayleyyy

    OdpowiedzUsuń
  10. Już lubię M.
    Ogólnie podziwiam cię za tak oryginalny pomysł na opowiadanie!
    Czekam na więcej <3
    @Disgrance

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawy, będę zaglądać ;)
    Jak będziesz miała ochotę, zapraszam do nas ;) Nie ma tam FBI, ale może Ci się spodoba ;)
    http://morethanamity.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. oj akcja jak na razie widzę nieźle się rozkręca,
    'szczerze mówiąc jak na razie najbardziej zainteresowała mnie "M", chciałabym się czegoś więcej o niej dowiedzieć. ; ))
    jak już wcześniej pisałam myślę, że to opowiadanie będzie mega ciekawe.
    czekam na next'a i pozdrawiam.♥♥

    OdpowiedzUsuń
  13. ALe świetne, te pomysły Twoje <3
    Szybko następny!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Wow! świetny:) możesz być pewna, że będę zaglądać:)

    OdpowiedzUsuń
  15. UBHDXCFVG *___________________* Jest świetny, nic nie zjebałaś <3 Dawaj kolejny i bohaterów ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Pomysł ciekawy :). Narazie jest ok, ale wyjaśni się wszystko w czasie trwania opowiadania czy warte jest to czytania czy nie :). Narazie zostaję, bo jestem ciekawa co z tym fantem zrobisz :). Zapraszam na historię z 1D http://storyoffaless.blogspot.com/ . Zostawcie coś po sobie :).

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetny pomysł, inny niż wszystkie. Ty to masz łeb XD
    Fajnie się zapowiada, dobry stworzyłaś nastrój - oby tak dalej!
    Av. x [our-unusual-story.blogspot.com ]

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetnie się zapowiada całą ta historia. Nie moge się doczekać następnego ! ♥
    P.S. Informuj mnie na TT ok ?? To znowu @xxKaszaxx

    OdpowiedzUsuń
  19. o mamo, przyznam, że jestem ... zauroczona Twoim opowiadaniem. Wiem, że to dopiero początek, ale to całkiem inne opowiadanie, i to sprawia że jest na prawdę ciekawe i warte czytania : ) Ta cała M jakoś mi się na razie nie widzi. Ale kto wie kto wie. jeśli informujesz czy coś.. byłabym ogromnie wdzięczna @Doooominika22 mój tt :) Może też masz ochotę wpaść ? met-mehalfway.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jeeej. To jest świetne ! Nie wiem co powiedzieć !

    OdpowiedzUsuń
  21. 1D jako FBI........... Fajny pomysł z niecierpliwością czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  22. Kocham 1D i równie mocno kocham kryminały. Wielkie dzięki za to, że to połączyłaś. Już cię kocham! :) xx

    OdpowiedzUsuń
  23. Mrs.Stypayhorlikson6 lipca 2012 19:43

    Podziwiam cię za pomysł. Ciekawią mnie kryminły, w ogóle akcja opowiadania jest ciekawa. Melody to M.? Czy mi się wydaje XD ;3 ♥

    OdpowiedzUsuń
  24. strasznie podoba mi się twoje opowiadanie, ale trochę się ze sobą kłóci - tutaj M ma 13 lat, w następnych rozdziałach już 20 lat. :P

    OdpowiedzUsuń